Kokos część druga (mleczko kokosowe)
Jak dobrać się do kokosa, łatwo go rozłupać i dotrzeć do miąższu – znajdziecie tutaj, tu natomiast wykorzystanie mleczka kokosowego. Jednak nie tego, które wydobędziecie z orzecha (też, ale jest go malutko), ale kupnego. Mleczko kokosowe powstaje ze zmiksowania wody kokosowej z orzecha z miąższem. Nie jesteśmy w stanie zrobić tego w domu. Ja bardzo je lubię nie tylko np. w curry, ale jak widać również w owsiance, kakao czy kawie.
We wszystkich przypadkach po prostu używam mleczka kokosowegojak zwykłego, ale możecie je też rozcieńczyć zwykłym, bo jest bardzo ciężkie. Owsiankę robię tak: 3 łyżki płatków owsianych zwykłych wrzucam do garnka i zalewam wrzątkiem, tyle by je zakryć. Czekam kilka minut. Włączam ogień i czekam aż się zagotuje, wtedy wlewam szklankę mleczka i słodzę. Gotuję aż trochę zgęstnieje. Ozdabiam wiórkami kokosa (skrajam je obierakiem).
Kakao: Na szklankę mleczka potrzebujesz 2 kopiaste łyżeczki kaka0 – ja ostatnio lubię pić gorzkie, słodzę je stewią lub miodem. Wlewam mleko do garnka, wrzucam kakao i coś słodkiego i czekam aż się prawie zagotuje mieszając trzepaczką.
Latte przyrządzam pieniąc mleczko kokosowe, przelewam spienione i gorące do kubka. Przedtem jednak wokół jego ścianek rozlewam miód/syrop z agawy, by równomiernie uwalniał się w trakcie picia. Gorące mleczko zalewam espresso.
Jeśli chcesz zrobić komuś przyjemność – podaj kawę w kokosie. Jeszcze raz: pomysły na wykorzystanie orzecha oraz łatwy sposób rozłupania go – tutaj.