Niby kebab domowy z coleslaw’em
Takie coś można zrobić jak macie kawałek pieczeni lub mięsa duszonego. Oryginalny kebab może być zawijany jak ten, może być też w picie, ale nie powinien być z wieprzowiny, stąd ‘niby’. Ja zrobiłam go z polędwiczki wieprzowej. Wkładacie ją do brytfanki, zalewacie oliwą, sokiem z cytryny, solą i pieprzem i tyle. Koniecznie jednak połóżcie na mięso 2-3 gałązki tymianku. Wieprzowina uwielbia pieprz i tymianek, w kombinacji z oliwą daje taki delikatny posmak dziczyzny (!). Cytryna jest niezbędna, sprawia, że mięso kruszeje. Przykryjcie pokrywką lub folią aluminiową. Jedna polędwiczka (około ćwierć kilo) powinna być w piecu 40 minut. Wkładajcie do nagrzanego piekarnika, do 200 stopni. Po tym czasie wyłączcie piekarnik i zostawcie ją jeszcze na 15 minut. Mięso lubi odpocząć. Po tym czasie wyciągnijcie ją i krójcie w cienkie plasterki. Do tego niezbędny jest coleslaw. Poszatkujcie ćwierć kapusty, cienko i drobno. Wyciśnijcie sok z cytryny, dodajcie cukru, musztardy i majonezu. Coleslaw musi drażnić język, musi być słodko-kwaśny. Jeśli chcecie jeść „kebaba” na zimno placek tortilli podgrzejcie z dwóch stron na suchej patelni po pół minuty. Nakładajcie coleslaw i mięsko. W opcji drobno posiekaną papryczkę chilli. Zawijajcie (najpierw zawijacie farsz, potem podwijacie boczki i wtedy dowijacie do końca). Jeśli chcecie jeść na ciepło, zawijajcie w surowy placek, następnie w folię aluminiową i pieczcie 10 minut w 200 stopniach. Zasklepi się, zrumieni, ale sałatka będzie ciepła, także jak kto lubi. Możecie też użyć do tego pitę. Podawajcie zawinięte do połowy w folię aluminiową lub serwetkę. Potrzebujecie na 4 “kebaby”
- ćwierć kapusty
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżka musztardy
- 1dną polędwiczkę (ćwierć kilo)
- sól, pieprz, sok z połowy cytryny, oliwa z oliwek, 3 gałązki tymianku
Przepis na coleslawa znajdziecie tutaj.